surowo karty zaproszeń i przyglądając się podejrzliwie każdemu przybyszowi. Zdawałoby się, że lada chwila zaczną rewidować kieszenie gości lub brać odciski ich palców.
Na pierwszem piętrze witał gości pułkownik uśmiechnięty, uprzejmy, informując ze satysfakcją zebrane towarzystwo, w jaki pomysłowy sposób zabezpieczył bezcenne dywany przed kradzieżą.
Dotrzymywała mu towarzystwa jego żona, kobieta młoda jeszcze, jasna blondynka, wiotka, pełna niewysłowionego wdzięku, — na której twarzyczce malowała się łagodna melancholja, tak charakterystyczna dla osób, zagrożonych jakąś nieuleczalną chorobą.
Kiedy wszyscy goście już się zeszli, służba zamknęła bramę wjazdową i wszystkie wejścia do pałacu. Pułkownik poprowadził swych gości do mieszczącej się w środku pałacu wysokiej galerji, do której prowadziły podwójne, opancerzone drzwi. Wszystkie okna w tej galerji zaopatrzone były w mocne okiennice i żelazne kraty. W owej to galerji właśnie rozwieszone było dwanaście dywanów.
Dywany te, nieoszacowanej wprost wartości, przedstawiały historję podboju Anglji. Sporządzone były w XVI wieku przez słynnego artystę z Arras, Jehana Gosset, na zamówienie jednego z rycerzy, który brał udział w wyprawach Wilhelma Zdobywcy. W pięć wieków później odkryto je przypadkowo w pewnym starym zamku w Bretonji. Pułkownik Sparmiento dowiedziawszy aię o tem odkryciu, ubił natychmiast interes. Odkupił wszystkie razem za pięćdziesiąt tysięcy franków; — a warte one były najmniej dziesięć razy tyle!
Najpiękniejszym i najoryginalniejszym z całej kolekcji był właśnie ów dywan, skradziony a potem odebrany Lupinowi. Przedstawiał on Edytę o łabędziej szyii — szukającą wśród trupów na polu bitwy pod Hastings zwłok swego ukochanego Harolda, ostatniego króla saksońskiego.
Strona:PL Leblanc - Zwierzenia Arsena Lupina.djvu/133
Ta strona została przepisana.