Ta strona została przepisana.
na stole list zapieczętowany, do niego adresowany, — kiedy list ten otworzył i zaznajomił się z jego treścią.
List ułożony był we formie świadectwa, jakie wystawia się zazwyczaj uczciwym i porządnym służącym, a brzmiał jak następuje:
- „Niżej podpisany. Arsen Lupin, gentleman — włamywacz, były pułkownik, były złodziej, były nieboszczyk, poświadczam niniejszem, że imci pan Ganimard, przez czas swego pobytu w iym pałacu, sprawował się wzorowo, bez najlżejszego zarzutu. Pracowity. sumienny, zdany zupełnie na własne siły, zdołał pokrzyżować po części moje plany i uratować 450 tysięcy franków dla Towarzystw Ubezpieczeń. Gratuluję mu szczerze tego sukcesu. Nie biorę mu też wcale za złe, iż nie przewidział tego, że telefon na parterze połączony jest z aparatem, umieszczonym w pokoju Soni Krisznow, — że zatem, telefonując do szefa Bezpieczeństwa Publicznego, równocześnie dał mi do zrozumienia, iż czas najwyższy mi się ulotnić. Jest to błąd, który mu chętnie przebaczam, a który nie zmniejsza w niczem wartości jego usług, ani nie przyćmi jego sławy!
- Zechce zatem p. Ganimard przyjąć odemnie wyrazy najwyższego uznania i szczerej sympatji.
- „Niżej podpisany. Arsen Lupin, gentleman — włamywacz, były pułkownik, były złodziej, były nieboszczyk, poświadczam niniejszem, że imci pan Ganimard, przez czas swego pobytu w iym pałacu, sprawował się wzorowo, bez najlżejszego zarzutu. Pracowity. sumienny, zdany zupełnie na własne siły, zdołał pokrzyżować po części moje plany i uratować 450 tysięcy franków dla Towarzystw Ubezpieczeń. Gratuluję mu szczerze tego sukcesu. Nie biorę mu też wcale za złe, iż nie przewidział tego, że telefon na parterze połączony jest z aparatem, umieszczonym w pokoju Soni Krisznow, — że zatem, telefonując do szefa Bezpieczeństwa Publicznego, równocześnie dał mi do zrozumienia, iż czas najwyższy mi się ulotnić. Jest to błąd, który mu chętnie przebaczam, a który nie zmniejsza w niczem wartości jego usług, ani nie przyćmi jego sławy!
Arsen Lupin.