Strona:PL Lech-Czech-Rus (Zygmunt Miłkowski, 1878).djvu/40

Ta strona została uwierzytelniona.

podniósł podsuniętéj insynuacyi — odwrócił się od towarzysza, otworzył okno od wagonu i wodził okiem po znikających widokach, jaki szybko mknący pociąg przed wzrokiem jego kolejno odsłaniał. W wagonie do nich dwóch nikt się nie przysiadł, pomimo że po główniejszych dworcach podróżnych czekało dużo. Lech wiezionym był jako więzień stanu, jako miazmat zaraźliwy. Gdy wysiadać przychodziło, urzędnik towarzyszył mu nieodstępnie, zapobiegając starannie zetknięciu się jego z przejezdnymi i bawiąc go ustawicznie rozmową, która często cechę indagacyi przybierała. Łatwo wyobrazić sobie, jak to bawiło bohatera naszego. Znosił atoli cierpliwie ten istny dopust Boży i odetchnął z głębi piersi, gdy nareszcie w Wierzbołowie, przesiadując się do wagonu pruskiego, usłyszał z ust urzędnika:
— Szczęśliwéj drogi panu memu życzę...
Poczuł się od razu weselszym i lżejszym; świat wydał się mu piękniejszym; ludzie przedstawiali się oczom jego pod postacią jakąś powabniejszą. Wziął bilet do Królewca. W Królewcu zatrzymał się na dni parę; wykąpał się, odświeżył, wypoczął, zwiedził osobliwości miasta, do matki napisał list i w dalszą puścił się podróż. W Gdańsku zatrzymał się tydzień, w Berlinie również tydzień. Berlin zajmował go jako stolica państwa, które pokonało Francyą; w celu zepchnięcia jéj z zajmowanego przez nią przodowego w ludzkości stanowiska i wzięcia na siebie jéj roli. Chciał się dowiedzieć, czem i o ile pretensye te usprawiedliwić się dają, poszukiwał świadectw wielkości i znajdował takowe we wielkiéj arogancyi, ale w niczém inném. Gdzie się jeno obrócił, wszędzie, pod wszelkiemi możliwemi postaciami, rzucali mu się w oczy: cesarz Wilhelm i książę Bismark, książę Bismark i cesarz Wilhelm, malowani, rysowani, odlewani, rzeźbieni, lepieni, kuci, odciskani, wypiekani, naskrobywani, wyrzynani,