Strona:PL Lech-Czech-Rus (Zygmunt Miłkowski, 1878).djvu/56

Ta strona została uwierzytelniona.

że stolica przemysłu zegarkowego jest oraz stolicą przemysłu hotelowego. Zegarki i goście — dwa źródła główne dochodów jéj: dla pierwszych założyła szkołę specyalną; specyalność druga urobiła się sama przez się i doprowadzoną została do téj doskonałości, że przyjezdny, przekraczając próg hotelu pierwszego lepszego, czuje się od razu niby w gościnie u najlepszego z przyjaciół. Metrowie hotelów genewskich studyują snadź człowieka psychicznie: — tak się stósować umieją do gustów, do nawyków, do wymysłów, do chimer, do kaprysów każdego i każdéj! tak zajmują, dogadzają, pieszczą! taką serdeczną uprzejmością, nie naprzykrzoną, a na skinienie każde gotową, otaczają śmiertelnika zajmującego jeden z numerów! Trzeba za to płacić i suto — to prawda; ale i to także, prawda, że w Niemczech, naprzykład, w Anglii, a nawet i w Francyi, i zapłacisz, i sam sobie służyć musisz. We względzie tym Szwajcarya, w Szwajcaryi zaś Genewa najpierwsze, bez zaprzeczenia, na kuli ziemskiéj zajmuje miejsce. Jestto miasto najgościnniejsze.
Lech nasz umiał gościnność tę ocenić; umiał jednak oprzeć się ponętom jéj. Pozostawał w hotelu tak długo, póki sobie nie wynalazł pomieszkania półhotelowogo, w jednym z tych zakładów, co się nazywają pensyami, są zaś w rzeczy saméj hotelami urządzonemi na stopę rodzinną. W jednym z zakładów tego rodzaju mieszkał autor W Szwajcaryi“ i wyniósł z niego wspomnienie Eglantyny, która go siostrzaném kochała uczuciem, a była córką właścicielki pensyonu. Bohater nas ulokował się w dwóch pokojach — sypialny i bawialny — wystawionych na słońce, czystych, eleganckich, pełnych powietrza i mających widok na jezioro; na śniadania, obiady i wieczerze do spólnego chodził stołu, przy którym zasiadało towarzystwo liczne i miał do spólnego użytku salon, czytelnię, terasę i ogród, gdzie mógł studyować przed-