Strona:PL Lemański - Bajki.pdf/117

Ta strona została skorygowana.
Od czasu do czasu
robić, ziemniakiem wnętrzności
wesprzeć albo i boćwiną  —
swoboda, luz i tyle!.. Miedza, góra, rów­‑li  —
skacz, pyskuj, ryj, dokazuj: po skórze nikt nie da!“

— Do lasu, do lasu! —
wrzasnęła czereda,
i powszechnym cwałem
wyraziła uchwałę.


Tu dziejopis rzuca pióro,
by załamać ręce nad słabą naturą
świńską. Jakże niewytrwałe
dusze zlepia
z ciałem przyrodzenie!
Zaledwie pierwsze wpełzły w bór zachodu cienie,
wszystkim jakoś łzawo
patrzały ślepia,
a kiedy zorza ostatnim szkarłatem
bluzgnęła po niebie,
wróciła trzoda do chlewów — do siebie;