Strona:PL Lemański - Bajki.pdf/22

Ta strona została skorygowana.
Istotnie. We wsi (nie pomnę już miana)
Stado owiec hodował pan dziedzic (to bywa)
A w stadzie była jedna, chociaż młodociana,
Przecież, wiedzy chciwa,
Umiała niecodzienne z zjawisk ciągnąć wnioski,
I przystrajać zdania
W uczone słowa,
Że niech się schowa,
Płeć barania,
To też gmin ją nazywał ósmym cudem wioski.

Raz na ugorze,
Gdy pospólstwo brzuch darnią opycha jak może,
Nasza mądrala do pasterza zmierza i rzecze.
— „Pozwolicie, że w wasze indywiduum człecze
Myśl moja wciecze,
Czyli mówiąc prościej,
Że się z waszym mój zetknie duch osobowości;
Albo jeszcze inaczej ale najwyraźniej —
Otwórzcie dla mej duszy bramę waszej jaźni.
Fenomenów psychicznych zbiór mam tak obfity,
Myślę tak wiele,
Że muszę porozmawiać, ile że w rozmowie
Tworzą się jakieś dziwne emanacyo­‑byty —
Że się tak wysłowię“. —