Strona:PL Lemański - Bajki.pdf/94

Ta strona została skorygowana.
Pytasz, dlaczego tam, na obczyźnie
nie pozostaję? dlaczego wracam?
Wracam, ponieważ tutejsza wasza
wiosna... ponieważ...
E, co tu gadać!..
Jest chwila, kiedy ból ci się wśliznie w serce
i dręczy tak, że — zaśpiewasz, krzykniesz
i lecisz...
Chcesz jaknajdalej być od krainy,
Gdzie wszystko pali;
gdzie sztywny kaktus się rozpanasza;
gdzie aloesy, tkwiące w szczelinach,
zielone grzeją cielska, jak płazy;
gdzie oschły cyprys ponuro wwierca
korzeń w upłazy; gdzie cień mordują żary i susze;
gdzie rzeki niebu oddają dusze,
pokotem leżąc pousychane, jak wężów skóry...
Widać to z góry...
Widać, jak pinie zgarbione,
małe, na szczyt się skrabią wyżyn, upałem
zdjęte; w przelocie widzisz odarty
z kory eukalyptus uwiędły, chory, i palmę,
która w cień nie odziewa pnia,
co, bezlistny, jak kij żebraczy