Ta strona została uwierzytelniona.
LXXXI.
Co tam wszelkie idej sploty!
Światem rządzą, panie złoty,
Nie idee, lecz — przedmioty.
Choćby lśnił, jak złota wstążka,
Styl twój, ale zawsze książka
Mniej jest warta od pieniążka.
Ktoś dochrapał się książczyny,
Myśli, że to wielkie czyny,
Że świat wykoleją z szyny.
Proszę pana dobrodzieja,
Świat, w którego leżę dnie ja,
Żadna myśl nie wykoleja.
Drwię z ideowych pobudek.
Mam realny swój ogródek,
Pełen wygód i wygódek.
Jak rozsądny ogół, żyję.
Teoryjki, teorye —
Lećcie na złamaną szyję!