Strona:PL Lemański - Nowenna.djvu/119

Ta strona została uwierzytelniona.


LXXXVII.



Statystyka uwidomia,
Że małżeństwo — ekonomia.
Dlategom żonę wziął w dom ja.

Co mi po dusz unisonie,
Gdy mam utracyuszkę w żonie,
Dom pchającą w ruiny tonie?

Miłość?.. E — bajki dla dziecka!
Amor z Psyche niech się cecka:
Tu jest nie Arkadya Grecka!

Czyż bo mam przed nałożnicą
We czci upadać na lico?
Drgać w konwulsyach? Bóg wié co?

Trzebaż mi śnień oblubienic
Szukać w głębinie jej źrenic?
Mam ciało, więcej nie chcę nic.

Dała je. Biorę je w ramię,
Zginam je, zduszam i łamię...
Oh, gdy się skarży, to kłamie!