Strona:PL Lemański - Nowenna.djvu/26

Ta strona została uwierzytelniona.


X.



Dajmy na to, że się dom ma.
Wielka własność nieruchoma,
Z renty tysiącami stoma.

Jakbym żył? To rzecz wiadoma.
Trochę posiedziałbym doma,
Potem Paryska Sodoma.

Na lato by mię popędy
Popędzały do Ostendy,
Na gołych niewiast oględy.

Gołość kobiet — rzecz łakoma.
Ta ma to, a tamta to ma...
Psia krew! Sacré bleu!.. Oskoma!

Tiens! Tej chciałbym zyskać względy.
Radź, na Boga, jak, którędy
Się przedostać do jej grzędy?

Takbym żył tam, tu i wszędy.
Miałbym rzędy, czcił urzędy,
Kupony i dywidendy.