Strona:PL Lemański - Nowenna.djvu/59

Ta strona została uwierzytelniona.


XXXVII.



Myślę nad fachu wyborem:
Jakiej karyery pójść torem?
Ot co, — zostanę autorem.

Lecz wprzód, pochodzę ja z worem
I pod wywiadu pozorem
Materyałów stek zbiorę.

Jak żyje autor? Ten wzdycha;
Tego spojrzenie jest chore;
Ten z jakichś tęsknot usycha;

Tamten wygląda na zmorę;
Na tego bodaj śmierć czyha;
I ten coś śpiewa minorem;

Ów choć zasługa mu cicha
Świeci, lecz ledwie, że dycha;
Ten — samotniejszy od mnicha.

Z taką profesyą do licha!
Obrzydła autorstw mi pycha,
Która na nędzy dno spycha,