Ta strona została uwierzytelniona.
XLIII.
Krótki życiorys wam piszę.
Jedynak. Wiejskie zacisze.
Uczniowskich randek haszysze.
Miasto. Koledzy‑urwisze.
Bib czas. Praktyki nie‑mnisze.
Kieszeni ledwie dno dysze.
Ziem obcych autorament.
Weksle. Płacz mamy i lament.
Papa klnie, aż drży firmament.
Syn poznał tynglów afisze,
I wraca z mózgu miękiszem,
Do wsi swej (gdzieś pod Przasznyszem).
Wypił życiowy do cna męt.
Ojciec przeklina rent zamęt.
Znajdź na to ameliorament?
Jest — małżeński sakrament.
Wieś się oczyszcza, jak dyament,
Lecz struta krew... Pisz testament!