Strona:PL Lemański - Nowenna.djvu/76

Ta strona została uwierzytelniona.


LII.



Debiut modelki. Póz próbka.
Nieśmiała trochę osóbka
Na podium tli się, jak hubka.

Zbir ojciec, macierz — przekupka;
Skusiła groszy ją kupka, —
Sprzedaje czystość kadłubka.

Malarz Świeżutką podnietę
Owija w tiul i sajetę,
Bawi się żyłek fioletem.

Drażni go wzrok jej Cherubka;
Dziwi maleńka jej stópka...
Wiem zadrżał od stóp do czubka.

Szczęście! Na blizką tak metę!
Ma‑li opuszczać tę fetę?
Nie — to jest życia sekretem!

Więc pędzel na bok, paletę...
— Pójdź! W zapomnienia pójdź Letę!
(Tu się zapuszcza roletę.)