Strona:PL Lemański - Nowenna.djvu/77

Ta strona została uwierzytelniona.


LIII.



By lepiej szły interesa,
Praktyczna pani Teresa
Stołuje pana prezesa.

Prezesa gruba jest kiesa,
I prezes w ciele ma biesa
(Bo w starej kiesie bies wskrzesa).

Obiad: pięć dań z leguminą.
Dwie córki — chlubą maminą.
Prezes uśmiecha się ino.

Gdy przyjdzie z biura (sedesa),
Od prac swych (nie Herkulesa), —
Mówi o sztuce im... (C‘est ça).

Deserek... coś... maraschino...
Zmrok poobiednią godziną...
Pokazał sztukę dziewczynom.

Ta skrzypce ma, ta pianino.
Duety, sola łez płyną...
Biedna ty, sztuki dziedzino!