Strona:PL Lemański - W kraju słońca.djvu/16

Ta strona została uwierzytelniona.
IV.

Rozkołysana przez wiatru bieg,
W ten bije fala i w tamten brzeg.
Jakże kochane są te wybrzeża!
Jakże radośnie pierś tu uderza!

W słonecznym cudzie smucić się błąd.
Faluj, jak woda, od lądu w ląd.
Po szafirowym płyń jej krysztale
W rozpromienione weselne dale.

„Barcaiuolo“ (eccolo!) zgódź.
(Wprzód się o cenę umów dobitnie).
Jakażby rozpacz mogła cię kłóć,
Gdy po jeziorze płynie twa łódź —
Po tym szafirze, co pianą kwitnie,
Kiedy tak niebo patrzy błękitnie.