Strona:PL Lemański - W kraju słońca.djvu/23

Ta strona została uwierzytelniona.
XI.

Willa San Remiggio.

Myśl o szczęściu spychając w zaświatów bezbrzeże,
Gdy nie wierzysz, że niebo może być na ziemi,
To wejdź i patrz. Tu zachwyt usta ci oniemi,
A gdy przemówisz, powiesz: w raj na ziemi wierzę!

I oni w to ciałami wierzyli szczęsnemi,
Że tu, wśród róż, magnolij, i przy fontann szmerze,
Ich ciał, miłością zwartych, śmierć im nie odbierze,
I że nigdy się, nigdy nie rozstaną z niemi.

Dziś alej cyprysowych cmentarne milczenie
Mówi nam, że znalazło tu ich przeznaczenie;
Że marmur, bronz, że złoto, że przepych tej willi;
Że rozkosz uczt, że wrzawę biesiadnych wiwatów —
Że wszystką tę szczęśliwość ziemską zostawili
I odeszli... Odeszli w bezbrzeże zaświatów.