Strona:PL Lemański - W kraju słońca.djvu/32

Ta strona została uwierzytelniona.
XIX.

Starzec schorzały, który ledwie piersią dysze,
Którego mętnych oczu mgłą zachodzi szkliwo,
I młodzi, ożywieni nadzieją szczęśliwą,
Zaufani w swe siły, zwycięzcy gładysze...

Orszak weselny — spojrzyj: cud, przy druchnie druchna,
Admiruj panny młodej zorzaność rumieńców:
A tam — patrz — idzie pogrzeb... Trumna, kilka wieńców —
To, co wkrótce przymnoży mogilnego próchna...

Słońce patrzy na wszystkie ziemskich dróg koleje
Tak jednako! Tak odeń ziemia jest daleka!
Tak jasnością nas wszystkich spokojną obleka:

Czy kto z płaczem nad swoją niedolą boleje,
Czy komu się różami szczęsna dola kwieci:
O jakże jednakowo słońce wszystkim świeci!