Ta strona została uwierzytelniona.
XXIV.
Santa Catarina dell Sasso.
Dziś po lazurowym jeziora krysztale,
Pod niebem niebieskiem, jak ta niezabudka,
Na spacer daleki płynie nasza łódka,
Płynie do klasztoru, wykutego w skale.
Żył tu mnich. Skłoniła zbożna go pobudka:
Lat dwadzieścia w lochu skalnym żyć wytrwale,
By statków burzliwe nie topiły fale,
Wzruszone ofiarą świętego odludka.
Lat dwadzieścia przeżył tu, lecz jak, nie wiemy.
Może tęsknił tu za szczęściem ludzkiem, płochem,
I pragnął rozkoszy tak, jak my pragniemy?
Może rozpaczliwym w głos wybuchał szlochem?
A może się zbratał z tym mogilnym lochem
I zmarł wyzwolony, ekstatyczny, niemy?