Strona:PL Lemański - W kraju słońca.djvu/55

Ta strona została uwierzytelniona.
XXXVIII.

Tam, w mieście, potok żywota szumny,
Porywa serce i duszę pęta.
On, mnich, tu uciekł, gdzie cisza święta,
Gdzie taki spokój, jak na dnie trumny.

Porzucił świeckie, cudne dziewczęta;
Jak w las się skrył w te mroczne kolumny...
O broń mię, oddal żądz pościg tłumny,
Niepokalanie Panno poczęta!

Ach, i tu w ciche klasztorne wnętrze,
Święte imieniem Jezus i Marji;
Tu w ostrołucznie zbożny krużganek,
Między (al fresco) stacje Kalwarji —

Bóstwo umieścił bies nie najświętsze:
Venus — tę najgrzeszniejszą z poganek.