kach możliwie niewielkiej liczby zawodowych rewolucjonistów wcale nie oznacza, że ci rewolucjoniści będą «myśleli za wszystkich», że tłum nie będzie brał czynnego udziału w ruchu. Przeciwnie, tłum będzie wysuwał ze swego środowiska tych rewolucjonistów zawodowych w coraz większej liczbie, bo tłum będzie wtedy wiedział, że nie dość jest, aby zebrało się kilku studentów i prowadzących walkę ekonomiczną robotników, aby utworzyć «komitet», lecz że trzeba latami wyrabiać siebie na zawodowego rewolucjonistę, i tłum będzie «myślał» nie o chałupnictwie jedynie, lecz właśnie o takiem wyrabianiu. Scentralizowanie konspiracyjnych funkcyj organizacji wcale nie oznacza scentralizowania wszystkich funkcyj ruchu. Czynny udział najszerszych mas w literaturze nielegalnej, nietylko się nie zmniejszy, lecz dziesięciokrotnie wzmoże się wskutek tego, że «dziesiątek» rewolucjonistów zawodowych scentralizuje konspiracyjne funkcje tej roboty. W ten i tylko w ten sposób osiągniemy, że czytanie wydawnictw nielegalnych, współpraca w nich, poczęści zaś i rozpowszechnienie ich przestaną niemal być robotą konspiracyjną, bo policja szybko zrozumie, że bezsensowne i niemożliwe byłoby wdrażanie śledztwa sądowego i administracyjnego z powodu każdego egzemplarza rozrzucanych tysiącami wydawnictw. I tyczy to nietylko prasy, lecz również wszystkich funkcyj ruchu, do demonstracyj włącznie. Najczynniejszy i najszerszy udział mas w demonstracjach nietylko nie ucierpi, lecz — przeciwnie — wiele zyska na tem, że «dziesiątek» wypróbowanych, — nie mniej niż nasza policja — zawodowo wyszkolonych rewolucjonistów scentralizuje wszystkie konspiracyjne strony sprawy, wydanie odezw, opracowanie przybliżonego planu, wyznaczenie oddziału kierowników dla każdej dzielnicy miasta, dla każdej dzielnicy robotniczej, dla każdego zakładu naukowego itp. (wiem, że zarzucą mi «niedemokratyczność» poglądów, ale na ten zupełnie niemądry zarzut, odpowiem szczegółowo niżej). Centralizacja najbardziej konspiracyjnych funkcyj przez organizację rewolucjonistów nie osłabi, lecz przeciwnie — rozszerzy zakres i wzbogaci treść działalności całego mnóstwa innych organizacyj, obliczonych na szeroką publiczność i dlatego możliwie luźniejszych i możliwie mniej konspiracyjnych: i robotniczych związków zawodowych i robotniczych kółek samokształcenia i kółek czytania literatury nielegalnej i socjalistycznych, a także demokratycznych kółek wśród wszystkich innych warstw ludności itd. Takie kółka, związki i organizacje są niezbędne wszędzie w jaknajwiększej liczbie i z jaknajrozmaitszemi funkcjami, jest jednak rzeczą niedorzeczną i szkodliwą mieszać je z organizację rewolucjonistów, zacierać granicę między niemi, gasić wśród mas i tak już nieprawdopodobnie przyćmioną świadomość tego, że dla «obsługiwania« ruchu masowego potrzebni są ludzie, którzy specjalnie po-
Strona:PL Lenin - Co robić? (1933).pdf/107
Ta strona została przepisana.