Strona:PL Lenin - Co robić? (1933).pdf/157

Ta strona została przepisana.

wy, albowiem chodziło o zasadniczą chwiejność. I zdołaliśmy «złapać» «Związek» tak po koleżeńsku,[1] że rezolucje czerwcowe podpisał sam B. Kryczewski i jeszcze jeden członek administracji «Związku».
Artykuły w Nr. 10 «Rab. Dieła» (nasi towarzysze zobaczyli ten numer wówczas dopiero, kiedy przyjechali na zjazd, na kilka dni przed rozpoczęciem posiedzeń) dowiodły jasno, że od lata do jesieni w «Związku» zaszedł nowy zwrot: ekonomiści znów wzięli górę, i redakcja, posłuszna każdemu «powiewowi», znów zerwała się do obrony «najzajadlejszych bernsteinistów» i «wolności krytyki», do obrony «żywiołowości» i głoszenia przez usta Martynowa «teorji zacieśnienia» sfery naszego oddziaływania politycznego (rzekomo w celu skomplikowania samego oddziaływania). Jeszcze raz potwierdziła się trafna uwaga Parvusa, że oportunistę trudno złapać jakąkolwiek formułą: oportunista z łatwością podpisze wszelką formułę i z łatwością odstąpi od niej, ponieważ oportunizm polega właśnie na braku jako tako określonych i stałych zasad. Dzisiaj oportuniści odrzucili wszelkie próby wprowadzenia oportunizmu, odrzucili wszelką ciasnotę, uroczyście obiecali «nie zapominać ani na chwilę o obaleniu samowładztwa», prowadzić «agitację nietylko na gruncie codziennej walki pracy najemnej z kapitałem» itp. A jutro zmieniają sposób wyrażania się i biorą się do tego samego, co dawniej, w postaci obrony żywiołowości, postępowego biegu szarej walki bieżącej, wynoszenia żądań, rokujących namacalne rezultaty itp. «Związek» twierdzi w dalszym ciągu, że w artykułach Nr. 10 nie widział i nie widzi żadnego heretyckiego odszczepieństwa od ogólnych zasad projektu konferencji («Dwa Sjezda», str. 26), «Związek» ujawnia przez to jedynie zupełną niezdolność albo niechęć do zrozumienia istoty rozbieżności.

Po Nr. 10 «Rab. Dieła» pozostawało nam zrobienie jednej tylko próby: rozpocząć ogólną dyskusję, żeby przekonać się, że cały «Związek» solidaryzuje się z temi artykułami i ze swoją redakcją. «Związek»

  1. A mianowicie: powiedzieliśmy we wstępie do rezolucyj czerwcowych, że rosyjska socjaldemokracja jako całość zawsze stała na gruncie zasad Grupy «Wyzw. Pracy» i że zasługę «Związku» stanowiła zwłaszcza jego działalność wydawnicza i organizacyjna. Innemi słowy, wyrażaliśmy zupełną gotowość do puszczenia w niepamięć całej przeszłości i uznania, że (dla sprawy) pożyteczna jest praca naszych towarzyszy ze «Związku» pod warunkiem tego zupełnego zaniechania wahań, które prześladowaliśmy zapomocą «łapania». Każdy człowiek bezstronny, który przeczyta rezolucję czerwcową, w taki jedynie sposób je zrozumie. Jeżeli zaś «Związek» teraz, potem, kiedy wywołał rozłam przez swój nowy zwrot ku ekonomizmowi (w artykułach w Nr. 10 i w poprawkach); oskarża nas uroczyście o nieprawdę («Dwa Sjezda», str. 30) — za te słowa o; jego zasługach, to takie oskarżenie może wywołać, rozumie jedynie uśmiech.