dania potrzebne było coś zupełnie innego, niż gadanie o pomniejszeniu czynnika żywiołowości, o taktyce-procesie, o wzajemnem oddziaływaniu czynników i środowiska itp. Do tego potrzebna była rozpaczliwa walka z żywiołowością, i jedynie wskutek tej walki, prowadzonej w ciągu długiego szeregu lat, osiągnięto np. to, że robotnicza ludność Berlina z ostoi partji postępowej stała się jedną z najlepszych twierdz socjaldemokracji. I walka ta bynajmniej nie jest zakończona dziś jeszcze (jak mogłoby się wydawać ludziom, studjującym historję ruchu niemieckiego według Prokopowicza,[1] jego zaś filozofję — według Struwego).[2] Obecnie jeszcze niemiecka klasa robotnicza jest, że się tak wyrazimy, rozdrobniona pomiędzy kilkoma ideologjami: część robotników skupia się w katolickich i monarchistycznych związkach robotniczych, druga — w związkach hirsch-dunckerowskich, utworzonych przez burżuazyjnych wielbicieli trade-unionizmu angielskiego, trzecia — w związkach socjaldemokratycznych. Ostatnia jest bez porównania większa, niż wszystkie pozostałe, ale to przodownictwo ideologja socjaldemokratyczną zdołała osiągnąć i zdoła utrzymać jedynie na drodze nieugiętej walki przeciw wszystkim pozostałym ideologjom.
Ale dlaczego — zapyta czytelnik — ruch żywiołowy, ruch po linji najmniejszego oporu idzie właśnie ku panowaniu ideologji burżuazyjnej? Dla tej prostej przyczyny, że ideologja burżuazyjna jest z pochodzenia swego o wiele starsza, niż socjalistyczna, że jest o wiele wszechstronniej opracowana, że posiada bez porównania więcej środków do tego, by się szerzyć.[3] I im młodszy jest ruch robotniczy w danym kraju, tem energiczniejsza powinna być walka przeciw wszystkim próbom utrwalenia ideologji niesocjalistycznej, tem bardziej zdecydowanie należy przestrzegać robotników przed tymi złymi doradcami, którzy krzyczą przeciw «wyolbrzymianiu czynnika świadomości» itp. Autorzy listu ekonomicznego gromią, unisono z «Rab. Diełem», brak tolerancji, właściwy niemowlęcemu okresowi ruchu. My odpowiemy na to: Tak, nasz ruchu rzeczywiście znajduje się w stanie niemowlęctwa, i dlatego, by szybciej zmężnieć, musi właśnie zarazić się brakiem tolerancji wobec ludzi, którzy wskutek korzenia się przed żywiołowością
- ↑ Lenin ma tu na myśli książkę S. N. Prokopowicza, przenikniętą duchem reformizmu i liberalizmu. «Ruch robotniczy na Zachodzie». Próba studjum krytycznego. Tom I Niemcy, Belgja» Petersburg, 1899
«Co się tyczy przesłanek teoretycznych, z któremi autor przystąpił do badania, — pisał Prokopowicz w przedmowie, datowanej 3/15 lutego r. 1899, to powinien on przyznać, że zgubił dobrą ich połowę podczas badania. Fakty dowiodły mu niezbicie niezgodności wielu poglądów, z któremi przystąpił do badania z rzeczywistym biegiem wypadków. Wyzwoliwszy się w ten sposób z pod wpływu «doktryny» marksistowskiej, której wyznawcą i zwolennikiem w istocie rzeczy Prokopowicz nigdy nie był, nastrojony krytycznie autor, postanowił dowieść, że ruch robotniczy w przodujących krajach zachodnio-europejskich rozwijał się według Bernsteina i że w ruchu robotniczym brak warunków i przesłanek dla walki rewolucyjnej i rewolucyjnej polityki socjaldemokracji. Książkę przenika nieukrywana wrogość do socjalizmu naukowego i do działalności ortodoksalnego skrzydła niemieckiej socjaldemokracji. 35. Red. - ↑ Lenin ma na myśli wydaną w r. 1899 książkę P. Struwego «Die Marche Theorie der sozialen Entwicklung» («Marksowska teorja rozwoju społecznego»), jego również recenzję o książce E. Bernsteina: «Die Voraussetzungen des Socialismus und die Aufgaben der Sozialdemokratie» («Przesłanki socjalizmu i zadania socjaldemokracji») oraz książkę K Kautskiego «Bernstein und das sozialdemokratische Programm» («Bernstein a program socjaldemokratyczny»). Struwe krytykował ogólną teorję marksizmu w szczególności zaś jej przesłanki filozoficzne, dowodził, że wzrasta «przytępienie sprzeczności społecznych, zaprzeczał, że rewolucja socjalna i dyktatura proletarjatu są nieuniknione. Krytykę poglądów rewizjonistycznych Struwego dał Plechanow w «Krytyce naszych krytyków» («Zarja» Nr. 1, 2, 3, 4). — 35. Red.
- ↑ Często mówi się: klasa robotnicza żywiołowo ciąży ku socjalizmowi. Jest to zupełnie słuszne w tym sensie, że teorja socjalistyczna głębiej i lepiej, niż jakakolwiek inna wyjaśnia przyczyny klęsk klasy robotniczej i dlatego robotnicy przyswajają ją sobie tak łatwo, jeżeli tylko teorja ta nie kapituluje przed żywiołowością, jeżeli podporządkowuje sobie żywiołowość. Zazwyczaj rozumie się to samo przez się, ale «Rab. Dzieło» akurat zapomina i przekręca to, co rozumie się samo przez się. Klasa robotnicza żywiołowo ciąży ku socjalizmowi, ale najbardziej rozpowszechniona (i wciąż wskrzeszaną w najrozmaitszych formach) ideologja burżuazyjna żywiołowo najbardziej narzuca się robotnikowi.