powstrzymują jego wzrost. Niema nie śmieszniejszego i nie szkodliwszego, niż udawanie staruszków, którzy już dawno przeżyli wszystkie decydujące epizody walki!
Po trzecie, pierwszy numer «Rab. Myśli» świadczy, że nazwa «ekonomizm» (której oczywiście nie mieliśmy się wyrzekać, bo — tak czy inaczej — przezwisko to już się utarło) nie dość ściśle oddaje istotę nowego kierunku. «Rab. Myśl» nie neguje zupełnie walki politycznej: w tym statucie kasy, który został wydrukowany w Nr. 1 «Rab. Myśli», jest mowa o walce z rządem. «Rab. Myśl» sądzi jedynie, że «polityka zawsze posłusznie idzie za ekonomiką» (a «Rab. Dieło» wprowadza warjant tej tezy, twierdząc w swym programie, że «w Rosji bardziej, niż w jakimkolwiek innym kraju, walka ekonomiczna jest nierozerwalnie związana z polityczną»). Te twierdzenia «Rab. Myśli» i «Rab. Dieła» są zupełnie niesłuszne, jeżeli przez politykę rozumieć politykę socjaldemokratyczną. Bardzo często walka ekonomiczna robotników bywa związana (chociaż bynajmniej nie nierozerwalnie) z polityką burżuazyjną, klerykalną itp., jakeśmy już widzieli. Twierdzenia «Rab. Dieła» są słuszne, jeżeli rozumieć przez politykę politykę trade-unionistyczną, to znaczy ogólne dążenie wszystkich robotników do domagania się od państwa tych czy innych zarządzeń, skierowanych przeciw klęskom, właściwych ich położeniu, ale nie usuwających jeszcze tego położenia, to znaczy nie znoszących podporządkowania pracy kapitałowi. Dążenie to jest istotnie wspólne i angielskim trade-unionistom, wrogo usposobionym wobec socjalizmu, i robotnikom katolickim, i robotnikom «zubatowowskim» i innym. Bywa polityka i polityka. W ten sposób widzimy, że i w stosunku do walki politycznej «Rab. Myśl» okazuje nietyle negowanie jej, ile korzenie się przed jej żywiołowością, przed jej nieświadomością. Uznając w zupełności wyrastającą żywiołowo z samego ruchu robotniczego walkę polityczną (a raczej: polityczne życzenia i żądania robotników) «Rab. Myśl» zupełnie wyrzeka się samodzielnego wypracowania specyficznej polityki socjaldemokratycznej, odpowiadającej ogólnym zadaniom socjalizmu oraz współczesnym warunkom rosyjskim. Wykażemy poniżej, że taki sam błąd popełnia «Rab. Dieło».
Zanalizowaliśmy tak szczegółowo mało znany i prawie zapomniany obecnie artykuł wstępny pierwszego numeru «Rab. Myśli», ponieważ w nim po raz pierwszy i najwyraźniej ujawnił się ten strumień, który
- ↑ «Gruppa samooswobożdenja». Red.