dziej nawoływał masy do pewnych czynów konkretnych» (str. 39)[1], Liebknecht zaś bardziej zajmował się «rewolucyjnem oświetleniem całego istniejącego ustroju i jego poszczególnych przejawów» (str. 38—39); że Knight «formułował najbliższe żądania proletarjatu i wskazywał środki ich urzeczywistnienia» (str. 41). Lisbknecht zaś, i to robiąc, nie wyrzekał się jednocześnie kierowania aktywną działalnością różnych warstw opozycyjnych», «dyktowania im pozytywnego programu działania»[2] (str. 41); że Knight usiłował właśnie nadać w miarę możności samej walce ekonomicznej charakter polityczny (str. 42) i doskonale umiał «stawiać rządowi konkretne żądania, rokujące pewne namacalne rezultaty» (str. 43), gdy Liebknecht znacznie więcej zajmował się «jednostronnem» «demaskowaniem» (str. 40); że Knight nadawał więcej znaczenia «stopniowemu biegowi szarej walki bieżącej» (str. 61), Liebknecht zaś «propagandzie świetnych i zakończonych idej» (str. 61); że Liebknecht stwarzał z kierowanego przez się pisma «organ opozycji rewolucyjnej, demaskujący nasze porządki, zwłaszcza zaś porządki polityczne, o ile zderzają się one z interesami najrozmaitszych warstw ludności» (str. 63), gdy Knight «pracował dla sprawy robotniczej w ścisłym organicznym związku z walką proletarjacką» (str. 63) — o ile rozumieć «ścisły i organiczny związek» w sensie tego korzenia się przed żywiołowością, z którem zapoznaliśmy się wyżej na przykładzie Kryczewskiego i Martynowa i «zacieśniał sferę swego oddziaływania», przeświadczony oczywiście, jak i Martynow, że «tem samem komplikował samo to oddziaływanie» (str. 63). Słowem, zobaczycie, że de facto[3][4] Martynow obniża socjaldemokrację do trade-unionizmu, chociaż robi to, rozumie się, wcale nie dlatego, by nie życzył dobrze socjaldemokracji, lecz poprostu dlatego, że pośpieszył się troszeczkę z pogłębianiem Plechanowa, zamiast zadać sobie trud zrozumienia Plechanowa.
Wróćmy jednak do naszego tematu. Powiedzieliśmy, że jeżeli socjaldemokrata nie na gębę tylko jest za koniecznością wszechstronnego rozwoju politycznej świadomości proletarjatu, to powinien «iść do wszystkich klas ludności». Zachodzi pytanie: jak to zrobić? czy mamy siły po temu? czy istnieje grunt dla takiej pracy we wszystkich innych klasach? czy nie oznacza to cofania się czy nie będzie to prowadziło do cofania się z klasowego punktu widzenia? Zatrzymajmy się na tych pytaniach.
- ↑ Cyframi oznaczone są stronice tego samego artykułu Martynowa w Nr. 10, «Rab. Dieło». Red.
- ↑ Np. W czasie wojny francusko-pruskiej Liebknecht dyktował program działania całej demokracji — w jeszcze większym stopniu robili to Marks i Engels w r. 1848.
- ↑ — faktycznie, w rzeczywistości. Red.
- ↑ Przypis w druku zawiera błędne odwołanie. Zostało to skorygowane w tym wydaniu.