jąc prawdopodobnie całą trudność tego zadania dla robotników przy obecnym stanie rzeczy»... (i nietylko czując, lecz wiedząc doskonale, że robotnikom zadanie to wydaje się mniej trudnem niż troszczącym się o małe dzieci «ekonomicznym» inteligentom, albowiem robotnicy gotowi są bić się nawet o żądania, nie rokujace — mówiąc językiem niezapomnianego Martynowa, żadnych «namacalnych rezultatów»)... ale nie mając cierpliwości czekać na dalsze nagromadzenie sił do tej walki. «Iskra» zaczyna szukać sojuszników w szeregach liberałów i inteligencji».
Tak. tak, istotnie straciliśmy już wszelką cierpliwość» by «czekać» na te błogosławione, oddawna już obiecywane nam przez wszelakich «poiednawców» czasy, kiedy nasi ekonomiści przestana zwalać swoje zacofanie na robotników, usprawiedliwiać brak własnej energji rzekomym brakiem sił wśród robotników. Spytamy naszych ekonomistów: na czem powinno polegać «gromadzenie przez robotników sił do tej walki»? Czy nie jest oczywiste, że na politycznem wychowaniu robotników, na demaskowaniu wobec nich wszystkich stron naszego podłego absolutyzmu? I czy nie jest jasne, że właśnie dla tej pracy potrzebni nam są «w szeregach liberałów i inteligencji sojusznicy», którzyby byli gotowi dzielić się z nami rewelacjami z powodu krucjaty politycznej przeciw ziemcom, nauczycielom, statystykom, studentom itp.? Czyżby naprawde tak trudno było zrozumieć tę zdumiewająco «chytrą mechanikę»? Czy P. B. Akselrod nie powtarza wam już od r. 1897:[1] «Zadanie zdobycia przez socjaldemokratów rosyjskich zwolenników i bezpośrednich czy pośrednich sojuszników zpośród klas nieproletariackich rozwiązuje się przedewszystkiem i głównie przez charakter działalności propagandystycznej w łonie samego proletariatu». Martynowowie zaś i pozostali ekonomiści w dalszym ciągu wyobrażają sobie sprawę tak, jakoby robotnicy powinni byli z początku przy pomocy «ekonomicznej walki z pracodawcami i z rządem», nagromadzić siły (dla polityki trade-unionistycznej), a dopiero potem «przejść», — zapewne od trade-unionistycznego wychowania aktywności» do aktywności socjaldemokratycznej!
«...W poszukiwaniach swych — piszą w dalszym ciągu ekonomiści — «Iskra» często schodzi z klasowego punktu widzenia, zacierając przeciwieństwa klasowe i wysuwając na plan pierwszy wspólne niezadowolenie z rządu, chociaż przyczyny i stopień tego niezadowolenia wśród «sojuszników» są bardzo różne. Taki np. jest stosunek «Iskry» do ziemstwa... «Iskra» rzekomo obiecuje niezadowolonej z koncesyj rządu
- ↑ Patrz jego broszurę «W sprawie współczesnych zadań i taktyki socjaldemokratów rosyjskich» Genewa, 1898 r., str. 16—17. Red.