Ta strona została przepisana.
Pożegnanie Szlangenbadu.
Cichy słodki Szlangenbadzie,
Żegnaj, żegnaj mi, —
Śród zielonych gór twych można
Pędzić szczęsne, złote dni…
Gdybyż tylko człek nie przywiózł,
Gdzieś zostawić mógł lub chciał, —
Ciała jad i serca rany
I dziwaczny mózgu szał.
Lecz i tak — o! stokroć mniej tu
Ciało, duszę boleść nęka, —
I chwilami przyjemnością
Zda się tutaj nawet męka.
Tak jest lżej dziecinie chorej,
Gdy dłoń lekką matka kładzie
Na jej czółku rozpalonem —
Żegnaj luby Szlangenbadzie!