Strona:PL Leo Belmont-Rymy i rytmy t.1.pdf/445

Ta strona została przepisana.

Odkąd zegar bił dwunastą
Nowej ery świta czas:
Odtąd nigdy nie zaznacie,
Co to niemoc, co to znój, —
Na usługi wasze macie
Elfów, nimf, chochlików rój!
Ten do kolan wam się ciśnie,
Pochylając kornie grzbiet, —
Jakakolwiek chęć wam błyśnie,
Wypełnioną będzie wnet!
I opłynie was w tej chwili
Najpiękniejszych kwiatów woń;
Złotobarwnych tłum motyli
Pójdzie tam, gdzie wasza dłoń.
Kędy stopę postawicie,
Tam posłanie będzie z róż;
Wzrok wasz tonąć ma w błękicie,
Nie ujrzycie chmur, ni burz.
Najcudniejszy śpiew niewieści
Będzie wasz napełniał słuch;
Wasze ciała wraz upieści
Edredońskich kaczek puch.
Jeśli dotknie was pragnienie,
Szampan tryśnie na wasz znak,
A ugłaska podniebienie
Przewybornych potraw smak.
W roku przyszłym żaden człowiek
Żadnych krzywd nie zada wam;