Strona:PL Leopold von Sacher-Masoch - Demoniczne kobiety.djvu/38

Ta strona została przepisana.

— Wybór wcale nietrudny.
— Jeżeli mnie pan zapewni słowem honoru, że nie opuści mego domu bez pozwolenia, wystarczy dla mnie w zupełności.
— Ależ i owszem oto moja ręka.
— Bardzo dobrze. Więcej nie wymagam niczego, ponieważ wiem, że gdy pan pozostanie u mnie przez pewien czas, będę w panu miała nie jeńca, lecz niewolnika, oddanego mi na zawsze.
— Jak ja to mam rozumieć?
— Że najlepszą będzie dla mnie satysfakcyą, jeżeli pan zakocha się we mnie do szaleństwa.
— I w jakim celu?
— Aby się zemścić za niewierność z pańskiej strony, ponieważ mnie pan przedtem ubóstwiałeś, a powtóre, by dać do zrozumienia rywalce, że posiadam moc potężniejszą od tej, jaką ona rozporządza. Zresztą niema się nad czem wiele rozwodzić. Zechciej pan zjeść ze mną razem kolacyę.

∗                    ∗

Dwa tygodnie w niewoli wystarczyły zupełnie na to, aby młody człowiek zapomniał o narzeczonej, a natomiast by stał się istnym niewolnikiem pięknej wierzycielki i władczyni, która bawiła się nim, jak dziecię piłką. Uplanowana zemsta udała się wybornie. Pewnego wieczoru, gdy hrabia błagał ją na klęczkach o łaskę, podyktowała mu list do Własty, w którym zwracał jej dane słowo i podpisał się jako niewolnik baronowej.
I kiedy posłaniec konny odjeżdżał z listem, przywołała baronowa hrabiego do swego buduaru.
— Pani rozkaże?
— Nic. Chciałam tylko zawiadomić pana, że jest pan zupełnie wolny.
— Jak to mam rozumieć? — zapytał Hudec wylękniony, gdyż spostrzegł na jej ustach ironiczny uśmiech, a wzrok jej przenikał go do głębi.
— Jak widzę — odrzekła chłodno — pan tego jeszcze nie pojął, że to był żart tylko i że ja wcale nie miałam zamiaru wiązać pana na całe życie. Jesteś pan ukarany, ja zemściłam się na Właście — cel mój osią-