Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/257

Ta strona została przepisana.

otworzyć je zapewne można jedynie przez na ciśnięcie sprężyny, Ale jak ją znaleźć?“
„Krystyno, musisz nam te drzwi otworzyć.“
„Ale jak?... — jęczała młoda dziewczyna. — Poczekajcie! postaram się uwolnić z więzów. Nie! nie mogę“, — wyszeptała z trudem, po chwili bezskutecznego szamotania się.
„Podstęp nam musi dopomóc, — rzekłem. — Musimy dostać klucz od tych drzwi.“
„Wiem, gdzie się znajduje, ale cóż, kiedy do niego podejść nie mogę. Klucz, mówiła dalej Krystyna, leży na organach wraz z drugim małym kluczykiem z bronzu. Obydwa znajdują się w woreczku, który on nazywa „woreczkiem życia lub śmierci“, a którego bezwarunkowo ruszać mi zabronił. Oh! Raulu! Raulu. Jakie to wszystko straszne. Odejdźcie lepiej drogą, którąście przyszli, lękam się o was!“
„Krystyno, — odparł Raul, — wyjdziemy stąd z tobą, albo umrzemy razem.“
„Ale dlaczego ten potwór związał panią?“ — zapytałem.
„Chciałam się zabić. Wczoraj wieczorem pozostawił mnie tu samą, zemdloną, zachloroformowaną. Wyszedł na chwilę, a gdy powrócił, leżałam we krwi: chciałam sobie głowę roztrzaskać o ścianę.“
„Krystyno! moja biedna Krystyno!“ — jęknął Raul!
„Wtedy związał mnie...“