Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/260

Ta strona została przepisana.



XXIV
POCZĄTEK TORTUR
(DALSZY CIĄG OPOWIADANIA PERSA)

Głos powtórzył z wściekłością:
„Co uczyniłaś z moim woreczkiem?“
Trwoga Krystyny w tej chwili nie była chyba większą od naszej.
„Powiedz, to dlatego chciałaś, abym cię uwolnił, ażeby mi zabrać woreczek?“
Dały się słyszeć pośpieszne kroki Krystyny, uciekającej w naszą stronę, tak, jakby przy dzielącej nas ścianie chciała szukać schronienia.
„Dlaczego uciekasz? — wołał za nią gniewny głos. — Oddaj mi woreczek! Czyż nie wiesz, że to jest woreczek życia i śmierci?“
„Posłuchaj mnie, Eryku.. — rzekła z wysiłkiem Krystyna. — Ponieważ już jest postanowione, że mamy żyć razem... cóż ci to szkodzi?... Wszystko co jest twojem należy również i do mnie!...“ — Było to powiedziane głosem tak drżącym, że aż budziło litość. Nieszczęśliwa musiała używać całej swej energji dla przezwyciężenia trwogi... Lecz równie dziecinnemi wybiegami trudno było oszukać takiego potwora.