Persie, — i niedługo, na życzenie mojej żony, wyprowadzę was stąd na ziemię.“
I wyszedł znowu, nie dając żadnych objaśnień. Gdy powrócił, podał Persowi przyrządzone przez siebie lekarstwo i rzekł:
„Proszę Cię stary, abyś nic nie mówił, ani do mojej żony, ani do nikogo, będzie to zdrowiej i bezpieczniej dla wszystkich.
Pers pamięta, że po chwili zasnął. Gdy obudził się, był już w swojem mieszkaniu, a przy nim czuwał wierny jego służący Darjusz. Gdy tylko odzyskał trochę sił i przytomności, posłał do mieszkania hrabiego Filipa de Chagny, z zapytaniem o brata jego. Odpowiedziano, że wicehrabia dotąd nie powrócił, a hr. Filip nie żyje. Znaleziono jego ciało przy wylocie ulicy Scribe. Pers wiedział już potem, kim był ten odważny i nieszczęsny szaleniec, który ośmielił się przepłynąć podziemne jezioro i zadzwonić do drzwi mieszkania Eryka...
Wiedział nad kim Eryk odśpiewał swoją straszną mszę za umarłych. Hrabia Filip, kierując się kilkoma niebacznemi zwierzeniami Raula, natychmiast po zniknięciu jego udał się w podziemia Opery na poszukiwania!...
I wtedy to Pers, przejęty grozą tej nowej katastrofy, lękając się o życie wicehrabiego i Krystyny, postanowił o zaszłych wypadkach zawiadomić władze.
Zwierzenia Persa przyjęto z lekceważeniem i niewiarą. Sceptyczny umysł p. Faure, ówczesnego
Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/284
Ta strona została przepisana.