w kilka dni po zniknięciu Krystyny, kiedy mieliśmy właśnie wyjaśnić całą sprawę p. Mifroid, znaleźliśmy na biurku Richarda kopertę z napisem: „Od Upiora Opery“ a w kopercie tej dość znaczne sumy, wycofane przedtem, jakby przez figle, z kasy dyrekcyjnej. Richard uznał odrazu, iż powinniśmy się tem zadowolnić i nie rozgłaszać sprawy. Zgodziłem się z nim: wszystko jest dobre, co się dobrze kończy. Nieprawdaż, drogi Upiorze Opery?“
Oczywiście Moncharmin, zwłaszcza po zwrocie tych pieniędzy, nie przestawał mniemać, iż przez chwilę stał się ofiarą dziwacznego żartu Richarda, tak samo jak Richard, który sądził nadal, iż Moncharmin przez zemstę za drwiny, wymyślił całą historję o Upiorze Opery.
Po tych wyjaśnieniach zapytałem jeszcze Persa przy pomocy jakiej sztuczki Eryk mógł wydostawać banknoty z zapiętej agrafką kieszeni Richarda. Odpowiedział mi na to, że wprawdzie nie zgłębiał tego szczegółu, lecz, że jeśli zechciałbym „popracować“ na miejscu, to odnalazłbym niezawodnie klucz tej zagadki właśnie w kancelarji dyrekcyjnej. Należało tylko pamiętać, iż Eryk niedarmo był nazywany „mistrzem zapadni“. Mogę odrazu oznajmić czytelnikowi, iż rezultaty przedsięwziętych przeze mnie później poszukiwań były całkowicie zadawalniające. Mogę pozatem, z całą znajomością rzeczy, poradzić czytelnikom, co następuje: Udajcie się którego dnia do Opery, postarajcie się pozbyć natrętnego cicerone, wejdźcie do
Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/293
Ta strona została przepisana.