Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/52

Ta strona została przepisana.

miało miejsce poprzedniego wieczora w loży Nr. 5. „Byłem zmuszony — brzmiała treść raportu, — dwa razy w ciągu przedstawienia zawezwać pomocy policji, by opróżnić lożę Nr. 5, w której obecni zachowywali się wprost skandalicznie. Ze wszech stron rozbrzmiewały okrzyki niezadowolenia i psykania protestującej publiczności. Ludzie ci, pomimo surowego napomnienia, natychmiast po opuszczeniu loży przeze mnie zaczęli głośno śmiać się śpiewać, wogóle robili wrażenie ludzi nieprzytomnych. Doszło do tego, że na wezwanie oburzonej publiczności musiałem kazać lożę opróżnić“.
„Proszę mi natychmiast zawezwać inspektora“, — rozkazał Richard sekretarzowi swojemu panu Remy.
Po chwili zawezwany urzędnik wchodził do gabinetu.
„Opowiedz pan wczorajsze zdarzenie — rzekł krótko dyrektor, — i powiedz mi pan, z czego właściwie ci ludzie się śmiali?
„Panie dyrektorze, — odpowiedział inspektor, — miałem wrażenie, że byli po dobrym obiedzie i prędzej usposobieni byli do żartów, niż do słuchania dobrej muzyki. Już zaraz, przy pierwszym akcie, wyszli do bileterki i pytali się, czy niema kogo ukrytego w loży i przysięgali, że wchodząc, słyszeli głos jakiś, mówiący, że loża jest zajęta“.
P. Moncharmin spojrzał z uśmiechem na p. Richarda, ale pan Richard nie śmiał się wcale.
„A więc gdy panowie ci przybyli do loży,