Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/90

Ta strona została przepisana.

Pomiędzy listami znalazła list anonimowy, zawierający te słowa:
„Strzeż się pani! Jeżeli ośmielisz się śpiewać dziś wieczorem, może cię spotkać nieszczęście. Nieszczęście to będzie dla ciebie straszniejsze od śmierci".
Groźba ta skreślona była czerwonym atramentem, pismem drżącem, niewyraźnem.
Przeczytawszy ten list, Carlotta straciła apetyt na cały dzień. Odsunęła tacę ze śniadaniem, usiadła na łóżku i zamyśliła się głęboko. Nie był to pierwszy list tego rodzaju, jaki otrzymywała, ale żaden z nich nie był tak tajemniczy i groźny.
Carlotta, czując się ofiarą zazdrości, którą wzbudzała dokoła siebie, chętnie opowiadała o ukrytym wrogu, czyhającym na jej zgubę, o szkodliwych podstępach nieżyczliwych koleżanek, a w gruncie rzeczy ona to prowadziła skrytą i podstępną walkę przeciw Krystynie Daaé, której triumfu i powodzenia przeboleć nie mogła.
Gdy doniesiono jej o niebywałym entuzjazmie publiczności na przedstawieniu „Fausta", zapomniała o lekkiej niedyspozycji swojej, a właściwie o nagłej urazie do nowych dyrektorów i czemprędzej zjawiła się w kancelarji dyrekcyjnej, czyniąc co tylko w jej mocy, by osłabić powodzenie rywalki, posługując się wpływami znanych osobistości dziennikarzy.
Carlotta była złą kobietą. Niedosyć jej było intryg zakulisowych, szkodzących dobrej sławie