Strona:PL Libelt Karol - O miłości ojczyzny.pdf/106

Ta strona została przepisana.

nie piętnowała jeszcze winowajcy wypalonem na czole znamieniem zdrajcy. Bo jako targnienie się na majątek lub sławę człowieka krzywdą jest, ale zbrodnią staje się dopiero targnienie się na jego życie, tak zamach wymierzony przeciwko żywotowi ojczyzny dopiero ohydną zdradą jest — najwyższą zbrodnią publiczną, a stąd najwyższą hańbą, jaką się człowiek okryć może. Knowanie spisku na zgubę ojczyzny, zmowy z nieprzyjacielem kraju, najście ziemi rodzinnej z cudzoziemskiem wojskiem, służenie nieprzyjacielowi radą lub pomocą, szpiegostwa płatne lub niepłatne, opuszczenie obowiązków dla widoków lub przekupstwa, — oto zdrady na wielką skalę, godne, gdy duma obrażona ich podnietą, Koryolanów i Glińskich, a gdy podłość i nikczemność, Efialtesów i Jurgaszków. Czemuż nie można wydrzeć z kart historyi naszej ogłoszonych r. 1794 imion najznamienitszych rodzin w kraju, płatnych przez nieprzyjaciela ojczyzny (zob. Przypiski do panowania St. Augusta przez Lelewela). Najohydniejsza to karta dziejów, zgrozą i wstydem przejmująca dzisiejsze pokolenie. Jakże naprzeciw temu obrazowi odbija, co czytam w opisie podróży Arnima z r. 1841 po Hiszpanii: »Przebywając te okolice (między Andujar i Bajlen) komuż nie przypomni się ważna w hiszpańskiej wojnie o niepodległość kapitulacya generała Dupont w Bajlen roku 1808, wskutek czego Francuzi następnie