Strona:PL Libelt Karol - O miłości ojczyzny.pdf/110

Ta strona została przepisana.

wspólna wszystkich ojczyzna, że zatem miłość ojczyzny ziemskiej w ową religijną sferę ducha nie sięga. Wiara Zbawiciela, jako czysto duchowa, nie jest żadnym osobnym pierwiastkiem narodowości napiętnowana, jest z natury swojej kosmopolityczna. Chrześcijanin jest w tym przymiocie obywatelem całego świata chrześcijańskiego a w innych ludziach widzi tylko bliźnich swoich; miłość ojczyzny ustąpiła tu miejsca rozleglejszemu uczuciu, bo miłości na całą ludzkość rozlanej. Kościół też i królestwo Boże, o których mówi Ewangelia, są wedle słów Pawła Apostoła zbudowane na sercach wiernych Pańskich i są światem samego ducha, nie rzeczywistych świeckich stosunków.
Atoli tak się tylko rzecz ma w abstrakcyi, mając samą wiarę na względzie. Wszelkie objawienie się ducha nie da się uskutecznić bez materyalnego podścieliska. I kościół zatem Chrystusów, niewidomy i utajony w sercach ludzkich, musiał się pojawić zewnętrznym kształtem narodowych kościołów, a w kolei wieków wystąpiły, jako znakomitsze upostaciowania się chrystyanizmu, kościoły: katolicki, aryański, grecki, protestancki, anglikański. Upostaciowania te powstały z łona narodów. Stawszy się materyałem ducha, wiarę objawiającego, którego mieszkaniem sumienie, musiały oraz w nich złożyć uczucia, myśli i pojęcia swoje, a zatem naodwrót w tym kościele zewnętrznym, w jego obrządkach, uroczystościach, w jego