Strona:PL Libelt Karol - O miłości ojczyzny.pdf/127

Ta strona została przepisana.

i narodów ten sam duch do postępu się rozwija, który owe prawa konieczne przyrodzeniu zakreślił.
Narody nie są igraszką losu, ale są materyałem ducha, który zstąpić na ziemię inaczej nie może, jak zstępując na narody i w nich i przez nie odsłaniając niezmierzoność wielkości swojej do wiedzy i do pojawu każdemu. Ludzkość, to ciało nieskończonego ducha; narody, to syny jego, różnego oblicza, różnego uzdolnienia, różnych usposobień, przeprowadzające wedle tych zdolności myśli ojca swojego do rzeczywistości. Naród więc każdy ma pewne powołanie, pewne posłannictwo, które od Boga odebrał i które spełnić jest celem jego żywota.

Rozpisawszy się obszerniej w innem miejscu[1] o posłannictwie narodów, tu tylko o tym przedmiocie w ogólności nadmieniam. — Że berło historyi przechodzi od narodu do narodu, pouczają nas dzieje; że zaś historyą każdego narodu jest spełnienie misyi pewnej, łatwo każdy odgadnie, gdy dzieje jakiegobądź narodu przed sobą rozpołoży, i w wydatniejszych epokach jego się rozpatrzy. Dopatrzyć tam będzie można jednej głównej myśli, jednego głównego celu, około którego całe ubiegłe życie narodu, acz w najrozmaitszych kierunkach, się kręciło. Ta myśl jedna dopatrzona jest rozkaz wyższy, palcem Boga narodowi już wtenczas na-

  1. Przegląd Naukowy w Warszawie. Rok 1844. poszyt pierwszy i następne.