Strona:PL Libelt Karol - O miłości ojczyzny.pdf/128

Ta strona została przepisana.

kreślony, kiedy go z chaosu ludzkości, z owej ciemni wieków do osobnego narodowego bytu powoływał. Badaj bliżej, a dociekniesz, jak ta myśl zgodna jest z naturalnem nawet usposobieniem narodu, w życie ją wprowadzającego; jak naprzód instynktowo prze go coś ku jej znalezieniu; jak podjąwszy ją odrazu rośnie w potęgę i wystrzela wszystkiemi silniami ducha swego; jak tej myśli nadaje żywot i upostacia ją w religii, w rządzie, w sztukach, w umiejętnościach; jak tą myślą potężny, z nią i przez nią chwyta berło dziejów i rozściela się szeroko po ludzkości; — aż wreszcie przesięgłszy punkt kulminacyi, o tyle słabnie, o ile myśl owa ożywcza go opuszcza — i schyla się wreszcie ku zachodowi, ku śmierci. Ale tymczasem już inna wyższa myśl boża wypłynęła na wierzch i nawą innego świeżego narodu żegluje po oceanie czasu. Ów zaś naród poprzedni przestarzał się i zużył; nowej myśli Boga objąć w skurczonem starością cielsku nie potrafi. Wydał, co miał i co mógł; a ze spełnioną misyą i żywot się jego ziemski skończył, zaczyna odbywać metempsychozę swoją, zostawując po sobie nieśmiertelność dziejową.
Tym tylko sposobem uzacniony zostaje ród człowieczy na ziemi, gdy go pojmować będziemy jako objawienie się Boga do wiedzy ludzkiej, w nieprzebranej mądrości i wielkości Jego. Tym i tylko sposobem narody pojedyncze nabiorą zna-