Strona:PL Libelt Karol - O miłości ojczyzny.pdf/139

Ta strona została przepisana.

zna! Cóż, gdyby i byt polityczny utraciła — bo to jedne tylko, jako zewnętrzne, ulega przemocy zewnętrznej, — gdy ziemia i silna narodowość zostaje, niedostawa tylko spoju; a lud, a język, a religia, a dzieje, a piśmiennictwo narodowe, jakież to potężne rozłogi narodowe ducha, których nikt narodowi odebrać nie potrafi, i które nie zatracają się, dopóki ich naród sam nie porzuci. Atoli wszystko to w mursz się obraca, gdy posłannictwo narodu spełnione. Żadna wtedy myśl boska w tych masach ni wiary, ni wolności nie rozpala. Napróżnoby też takiemu narodowi prawić o miłości ojczyzny. Byłyby to słowa po niewczasie, byłby głos Jonasa u Niniwitów. Zaś u narodu, w spełnieniu misyi będącego, głos taki przyjmie się do serc i do myśli, rozświeci, rozciepli; — myśl podniesie w sferę ducha wszystkiem władadającego, a zapał serca rozpościele szeroko na żywotne rozczłonia ojczyzny. Nadewszystko pomoże takie rozpatrzenie się w pojęciu ojczyzny, aby poznać, gdzie jej ciało, gdzie jej duch, gdzie jej żywot, aby wiedzieć, że jak w organizmie człowieka i każdego tworu, tak w organizmie idei wszelakiej ciało i duch oddziaływają na siebie, a żywot z połączenia obojga się rodzi, i nie będzie inny, tylko jako był duch i jako było ciało. Harmonia między funkcyami ciała i funkcyami ducha jest harmonią żywota, tę więc utrzymywać należy i miłością ojczyzny, będącą harmonią samą w sobie