Strona:PL Libelt Karol - O miłości ojczyzny.pdf/30

Ta strona została przepisana.

była nierówna mu rodem; i w śluby małżeńskie wziął inną, a ową ofiarę namiętności swojej porzucił? Nie nazwałbyś go podłym zwodzicielem, który gorzał płomieniami żądzy, ale nie miłości, który szukał rozkoszy serca kosztem niewinnej dziewicy, ale nie szukał tego ognia poświęconego i poświęcającego nas, który miłością nazywamy? Więc i ty, co przechwalasz się i uręczasz, że kochasz ojczyznę, a lud uciskasz poddaństwem i niewolą, krwawą pracą jego panoszysz się, a od swobód towarzyskich i politycznych, których sam używasz, odpychasz, zwodzicielem i kłamcą jesteś. — Ty, co ochoczo idziesz walczyć za ojczyznę i niesiesz jej majątek, zdrowie i życie, w ofierze, a zacięcie bronisz niewoli ludu, i w izbie reprezentacyi narodu protestujesz przeciw usamowolnieniu i uwłaszczeniu włościan, jesteś rycerzem z romansu Saavedra, któryś sobie umarzył ojczyznę z Toboso, ojczyznę z klejnotu szlacheckiego i pactów conventów i z veto jedynowładnego, z przywilejów, starostw i t. d., i za tę to kochankę żądzy twojej przelewasz krew i walecznością, godną lepszej sprawy, zdumiewasz. — I ty, coś okryty znakami zasługi i świetnemi blizny, poniesionemi za ojczyznę, co zapłaczesz na jej każde wspomnienie, co ją stawiasz wyżej nad wszystko, co jest ziemskie, — jeśli masz córkę lub pokrewną z wysokiego, jak ty rodu, która serce swe oddała młodzieńcowi pełnemu zalet i pięknych przymio-