Strona:PL Libelt Karol - O miłości ojczyzny.pdf/40

Ta strona została przepisana.

szczenie.« (Gibbon, Decline and fall of the Roman empire Vol. 9. s. 254).
Widzimy w tym przykładzie wyraźnie, że i tu materyalne dobra, choć nie tego świata, zapalały męstwo młodego Saracena. Ale to już nie jest miłość ojczyzny, ino szał rozognionej wyobraźni dla rozkoszy rajskich, dla dostąpienia których człowiek tu na ziemi wszelkie męczeństwa, nareszcie śmierć ponosi.
W monarchiach jedynowładnych, ale sprzyjających oświecie i postępowi, despotyzm żadną miarą ostać się nie może. Oświata bowiem podnosi godność człowieka, a kto ją uczuł w sobie, nie ugnie karku pod jarzmo ani nie nadstawi grzbietu, z któregoby satrapa jaki konia dosiadał. Oświata rozwija opinię publiczną, a ta nabiera w końcu takiej siły, że się o tę moralną opokę wszelkie nadużycia władzy i zamachy na wolność rozbiją. Oświata nareszcie rozpościera swobody i prawa w narodzie, i dlatego rząd wszelki na oświacie narodu oparty, zdolen już wywołać w narodzie miłość mieszkańców dla siebie i podnieść tym żywiołem miłość ojczyzny. W rządzie takim nie tylko cała godność i majestat narodu przeniesiony i uosobiony w osobie króla i dynastyi panującej, ale całe szczęście narodu w osobie panującego ześrodkowane. Wszystko, co jest, jest królewskie. Wszyscy urzędnicy, wojsko, służą królowi, mieszkańcy poddani jego. Łatwo pojąć, że w takim