Strona:PL Libelt Karol - O miłości ojczyzny.pdf/95

Ta strona została przepisana.

Ludwik XIV.: l’état c’est moi, to jest, gdzie zamiast woli narodu jest wola osobista jednego. Ustawy rządowe, konstytucye, nic innego nie są, jeno orzeczeniem się woli narodu przez coraz rozleglejsze masy. Równolegle z rozległością woli narodu idzie rozległość wolności narodu i cała walka ludu, dobijającego się o wolności i swobody, jest koniecznym rozwojem żywota ojczyzny, czyli państwa. Nie można zatem powiedzieć, aby państwo w rozwoju swoim było rozwijaniem samego postępu. Jest niem w pierwszej połowie drogi swojej; w drugiej połowie jest zstępem z punktu swego kulminacyi.
Wysokość tej kulminacyi i długość tej drogi jest bardzo rozmaita. Narody są w dziejach ludzkości, jak osoby pojedyncze w dziejach narodu, najniższego i najwyższego znaczenia. Jedne stanowią tylko masę ludzkości; drugie czynny biorą udział, ale nie stanowczy; inne wreszcie są narody przewodne, w swem ręku dzierżące berło historyi. Lud w ludzkości jest tem, czem jest człowiek, mieszkaniec w państwie, naród zaś jest to lud mniej więcej wyzwolony w prawach swoich, jest to zatem obywatel w ludzkości.
Aby naród mógł wolę swoją objawić, a zatem, aby mógł zostać państwem, trzeba mu bytu politycznego: na nim, jako na podstawie, wznosi się gmach państwa. Bez bytu politycznego niema państwa, ale bez bytu politycznego jest