Strona:PL Limanowski - Ferdynand Lassalle i jego polemiczno-agitacyjne pisma.pdf/18

Ta strona została przepisana.

większością głosów przychylił się do jej zapatrywań, zgodnie z nią postanowił zająć się założeniem powszechnego niemieckiego robotniczego związku i zaprosił autora, by sam osobiście przybył do Lipska. Lassalle pośpieszył zadość uczynić temu żądaniu i 17 kwietnia miał mowę na zgromadzeniu, liczącem przeszło 1300 robotników. Tryumf jego był zupełny program jego przyjęto prawie jednogłośnie. Postepowa burżuazyja, środze zgorszona tem wyłamywaniem się robotniczego stanu z pod jej opieki, krzyczała w niebogłosy, oskarżając Lassalle’a o reakcyjne dążności. Fałszując jego zdania, przedstawiała je w sposób, budzący niechęć, i skłaniała stowarzyszenia robotnicze do oświadczeń nieprzyjaznych Lassalle’owi, które tysiącznoustna prasa okrzykiwała po całych Niemczech. W Frankfurcie jednak, po długich sporach, robotnicy postanowili nie wydawać w tej sprawie żadnej uchwały, zanim nie zapoznają się sami osobiście z prześladowaną teoryją i w tym celu, zrobiwszy składkę, sprowadzili broszury Lassalle’a a nadto wezwali jego samego i Szulze-Delitscha, ażeby publiczną przeprowadzili pomiędzy sobą dyskusyją. Schulze-Delitsch wymówił się brakiem czasu, Lassalle zaś zjechał 17 maja i przybył na zgromadzenie robotnicze, w którem zwolennicy Schulze’go rej wodząc, w całym rynsztunku stanęli do walki. Uczony agitator zwycięsko wyszedł z boju, pomimo że starano się go zmieszać nieustannem przerywaniem mowy i nieprzyjaznym krzykiem; przeciwników swoich zgniótł moralnie, wykazawszy tępość ich umysłową i złą wiarę. Robotnicy znaczną większością głosów postanowili przyłączyć się do uchwały swych lipskich towarzyszy. W Moguncyi takież samo powodzenie spotkało Lassalle’a. Stamtąd udał się znowu do Lip-