swego męża, który pozbawiał ją środków utrzymania, odbierał od niej dzieci i znieważał ją przez swoje kochanki. Rodzina cała bolała nad tem, ale nie mogąc poskromić swawoli dzikiej swego możnego krewnego, wolała znosić cierpliwie wszystkie jego bezprawia, byle tylko honoru jej rodowego po sądach nie włóczono. Nieszczęśliwa kobieta, której mąż podstępem chciał odebrać ostatniego syna, ze łzami opowiedziała Lassalle’owi całą swoję smutną historiją. Młodzieńca wzburzyła niesprawiedliwość straszna, której był świadkiem. Jak rycerz wyzwał hrabiego na rękę, lecz ten wyśmiał go i nazwał głupim żydziukiem! Wówczas rycerz zamienił się w prawnika i podjął w obronie napastowanej kobiety walkę przeciwko milijonowemu magnatowi i całej jego potężnej rodzinie, która zgorszona rozpoczęciem sądowego procesu, stanęła po stronie hrabiego. Był to krok ze strony Lassalle’a zuchwały. Nie znając prawa, musiał energiczne stawić czoło wykrętom adwokackim; mając mierne utrzymanie, musiał nie tylko sam łożyć na koszta procesu, ale wspierać pieniędzmi hrabinę, którą krewni i mąż odmawianiem wszelkich środków pieniężnych chcieli zmusić do odstąpienia od procesu. Walka trwała ośm lat. Lassalle nabył w tym czasie niezwykłej biegłości prawniczej i prowadził sprawę z taką energiją, że zmusił wreszcie hrabiego do układów i zabezpieczenia majątkowego przyszłości swojej żony.
W tym jednak czasie sam ledwie nie został złamany. Wytoczono mu dwa procesy: w sierpniu 1848 r. kryminalny a w kilka miesięcy później polityczny. Oba procesy wykazały w Lassall’u znakomitego mówcę.
Z zuchwalstwem młodości i namiętnego charakteru, w
Strona:PL Limanowski - Ferdynand Lassalle i jego polemiczno-agitacyjne pisma.pdf/9
Ta strona została przepisana.