Strona:PL Limanowski - Naród i państwo studyum socyologiczne.pdf/107

Ta strona została przepisana.

silnych narodów na słabe da się kiedy usunąć? Czyż walka o byt, istniejąca w całym wszechświecie, a najdobitniej przejawiająca się w świecie zwierzęcym, mogłaby ustać w życiu społecznem ludzi?
Kiedy w pierwszej połowie zeszłego stulecia sformułowano pierwsze żądania socyalistyczne, ludzie nauki i ludzie polityczni uważali je jako utopijne, nieodpowiadające ani naturze ludzkiej, ani wymogom naukowym, ani poznanemu rozwojowi dziejów ludzkich. Socyaliści jednak, idąc za głosem swego wewnętrznego przekonania, nie zrażali się powszechnem niemal potępieniem, ale badali, rozumowali i, utwierdzając się coraz bardziej w swych przekonaniach, zjednywali coraz liczniejszych zwolenników. I widzimy, jak w późniejszych czasach, zarówno w świecie naukowym jak i politycznym, zaczęto uznawać słuszność ich poglądów krytycznych na istniejący porządek i czynić im pewne ustępstwa. Ekonomiści, którzy dość długo odmawiali wszelkich naukowych podstaw socyalizmowi, powoli zaczęli się godzić z jego widzeniem rzeczy, i dzisiaj zacofani tylko w tej dziedzinie wiedzy zachowują dawną wrogą postawę. Pomiędzy profesorami uniwersytetów napotykamy coraz częściej zwolenników socyalizmu, a niedawno powołano na katedrę ekonomii politycznej w Genewie Edgara Milhaud, chociaż znano go jako socyalistę z poprzednich jego prac naukowych. I jeden ze znakomitszych prawników, Antoni Menger, widzi już rychle nadejście ustroju socyalistycznego. I pod względem politycznym, socyalizm zrobił ogromne postępy. Stronnictwo demokratyczno-republikańskie coraz bardziej się godzi z jego zasadami. „Mamy przez czas pewny tę samą drogę co i socyaliści — mówi stronnictwo radykalne we Francyi — dla czegóż więc nie mielibyśmy jej odbywać wspólnie z niemi?“. A na czynione mu zarzuty, prezydent ministrów, Combes, w połowie 1904 r. otwarcie oświadczył, że jest to złudzeniem, chcieć bez współudziału socyalistów, przeprowadzić reformy we Francyi w kierunku demokratyczno-republikańskim.
Wojna na początku dziejów ludzkości była powszechnem zjawiskiem. Można powiedzieć z Guizot’em to, co on mówi