Strona:PL Limanowski - Naród i państwo studyum socyologiczne.pdf/56

Ta strona została przepisana.

przedstawionym przez tę deputacyę, Jaurès powiada: „jest to szeroki plan bardzo systematyczny i dobrze pomyślany“[1].
Prawo, uchwalone 26 lipca 1793 r. przez Konwencyę przeciwko skupniom, doprowadziło do pewnego rodzaju unarodowienia całego handlu. Ażeby kupcy nie mogli nagromadzać towary i wstrzymywać się ze sprzedawaniem onych, w oczekiwaniu aż się ceny ich podniosą, zarządy gminne miały wyznaczyć komisarzy i inspektorów, którzyby sprawdzili, ile w magazynach i składach znajduje się towarów, i dopilnowali, ażeby sprzedawanie onych publiczności odbywało się nieprzerwanie i w rozmiarach drobnych. Stosowało się to do wszystkich kupców, nawet hurtownych. Gdyby który kupiec nie chciał zastosować się do tego prawidła, wówczas wyznaczony komisarz sam sprzedawałby towary, oznaczając zgodnie z nadesłanemi fakturami, ich cenę, wszakże tak, ażeby nie przewyższała bieżącej. Czysty zysk, osiągnięty ze sprzedaży, oddawano właścicielom kupcom. Była to uwarunkowana interesem ogromnej większości narodu w chwilach dla niego ciężkich, interwencya społeczna w sprawy handlowe, która pokazała jednak, że taka interwencya jest możliwa, i obmyślana i uregulowana dobrze, byłaby korzystna dla całego narodu.

Takąż interwencyą społeczną było ustanowienie maximum ceny na rzeczy niezbędne do życia. Oznaczenie maximum nie było dowolne, zostało ono uregulowane podług cen 1790 r. z pewną nadwyżką, w uwzględnieniu pogorszenia się warunków ekonomicznych. Ustanowienie to, wywołane koniecznością polityczną, okazało się korzystne i dla dochodów państwowych, i dla większości narodu. Mamy na to poważne i bezstronne świadectwo, które złożył Mallet du Pan w memoryale z dnia 1 lutego 1794 roku, napisanym dla lorda Elgina. „Od czasu uchwały ustanawiającej maximum, które rozciągając się na większą część żywności i towarów, obejmuje wszystkie istotne przedmioty popytu, deprecyacya asygnat — pisał Mallet du Pan — przestaje być uciążliwa dla rządu. Uchwała wykonywa się z całą ścisłością; nikt nie śmie na nią się skarżyć;

  1. Str. 319. II.