Strona:PL Limanowski - Naród i państwo studyum socyologiczne.pdf/95

Ta strona została przepisana.

ców, germańskie plemiona u Gallów, a znakomity autor „Państwa Socyalistycznego“, Antoni Menger, jest tego zdania, że te plemiona, z wyjątkiem Wandalów, odznaczały się nawet w zabieraniu ziemi pewną łagodnością, jeżeli uwzględnimy, że to były czasy surowego barbarzyństwa. A i w późniejszych czasach działo się to samo. Normandowie, podbiwszy Anglię w 1066 r., zabrali ziemię i podzielili ją pomiędzy siebie. Po bitwie pod Białą Górą w 1620 r., zwycięzcy skonfiskowali trzecią część ziemi w Królestwie Czeskiem. A w Polsce czyż nie widzimy, jak w zaborach rosyjskim i pruskim, rządy najezdnicze usiłują wydrzeć ziemię ujarzmionemu narodowi?
Pierwszem wiązadłem narodowem oczywiście musiała być rodowość, pokrewność plemienna. Co jednak dalej spajało naród w jedną całość? Filozof Schelling uważał religię jako taki cement narodowy. Jako przykłady przytacza Greków i Hebrajczyków. Wspólność podań religijnych jednoczyła jonskie, eolskie, doryckie plemiona w jedną całość. Wyosobniona zaś religia Hebrajczyków stanęła murem pomiędzy niemi i pomiędzy zbliżonemi do nich pokrewieństwem plemiennem i mową Moabitami i Fenicyanami. Istotnie, religia stanowiła potężny łącznik narodowy, i dzisiaj jeszcze wśród bardziej zacofanych narodów, jak np. turecki i rosyjski, stanowi ona silny bodziec bojowy. Wszak jeszcze niedawno jeden z grona inteligencyi rosyjskiej, wysławiając dzieło moskwiczenia Polski, mówił o potędze boga rosyjskiego. I w państwach wyższej cywilizacyi różnice religijne podtrzymują w pewnych granicach odrębność społeczną, towarzyską, a nawet narodową. Szkoci, pochodzenia celtyckiego, osiedleni od wieków na ziemi irlandzkiej, niezawodnie zleliby się całkowicie z ludnością miejscową, gdyby nie utrzymywała ich w odrębności różnica religijna. Kantony katolickie w Szwajcaryi, tak niemieckiej jak francuskiej mowy, w 1845 roku połączyły się w odrębny związek (Sonderbund) przeciwko kantonom protestanckim, zarówno także niemieckiej jak i francuskiej mowy.
W miarę postępu oświaty, w miarę szerzenia się zakresu wiedzy, w miarę wzrostu piśmiennictwa, język staje się potężniejszą łącznią narodową od religii, gdyż nawet w jej dziedzi-