Strona:PL Limanowski - Patryjotyzm i socyjalizm 1881.pdf/26

Ta strona została przepisana.
List wspomniany brzmi jak następuje:
Obywatele!

Polacy, wyrzuceni z ojczyzny po pierwszym rozbiorze kraju swego, przebywają Atlantyk dążąc na obronę Rzeczypospolitej amerykańskiej, powstającej wówczas. Kościuszko walczy obok Waszyngtona. W 1794, kiedy rewolucyja francuska z trudnością opierała się siłom koalicyi, pełne sławy powstanie Polski oswobadza ją. Polska utraciła swą niepodległość, ale rewolucyja została uratowana. Zwyciężeni Polacy zaciągali się do szeregów armii sankiulotów i pomagali im burzyć feudalną Europę. Nakoniec, w 1830 r. car Mikołaj i król pruski mieli wykonać spisek swój nowego najazdu na Francyją, w celu przywrócenia w niej monarchii prawowitej, ale rewolucyja polska, której pamięć święcicie dzisiaj, stanęła im na przeszkodzie: „Porządek został przywrócony w Warszawie.“
Okrzyk: „Niech żyje Polska,“ który rozległ się wówczas w całej zachodniej Europie, był nie tylko wyrazem sympatyi i czci dla patryjotycznych wojowników zgniecionych siłą brutalną; okrzykiem tym witano jeszcze uroczyście naród, którego wszystkie powstania, tak nieszczęśliwe dla niego samego, zawsze tamowały bieg kontrrewolucyi, i którego najdzielniejsi synowie nieustanną prowadzili wojnę odwetu, walcząc wszędzie pod sztandarem ludowych rewolucyj. Z drugiej strony, rozczłonkowanie Polski utwierdziło Święte Przymierze, którem przykryła się przewaga cara nad wszystkiemi rządami Europy. Dla tego też okrzyk: „Niech żyje Polska“ miał znaczyć: śmierć Świętemu Przymierzu; śmierć stronnikom siły zbrojnej Rosyi, Prus i Austryi; śmierć mongolskiemu panowaniu nad tegoczesnem społeczeństwem.