Strona:PL Limanowski - Polityczna a społeczna rewolucja 1883.pdf/19

Ta strona została przepisana.

stania wyszło od arcybiskupa z Patras i możnych członków patrycyjatu greckiego. Tem większa może być pewność pomocy całego ludu, jeżeli ujrzy na chorągwi powstania własne swe hasła.
Powstania narodowe, które jeżeli nie udawały się, to prawie zawsze z powodu własnych błędów, najczęściej rozpoczynały się z nader małemi silami. Powstanie Warszawy w 1794 r. było wykonane — podług obliczenia Pistora[1] — przez znacznie mniejsze siły od tych, jakie posiadał Igelstrom. Dzielny i odważny Jasiński tylko z trzema stami żołnierzy i garstką ludu opanował Wilno, w którem było kilka tysięcy Rosyjan.

Dla dowodu, jak wiele można zrobić w powstaniu narodowem z bardzo małemi środkami, przytoczę jeszcze wielce pouczającą kartkę z historyi powstania tegoż 1794 r. Oto, co Zajączek pisze o początku powstania wielkopolskiego. — „Mniewski, kasztelan kujawski, był najpierwszym sprawcą i dowódcą tego przedsięwzięcia. Krok podobny tem śmielszym nazwać się może, że, mimo największych ze strony jego usiłowań, nie mógł więcej jak 89 obywateli do związku swojego wciągnąć. Lecz czego nie dokaże prawdziwy patryjotyzm? Mniewski z żalem przewidywał, że stolica będzie zniszczoną jak prędko transport amunicyj wojennych Prusaków przyjdzie. Zwołuje więc wojskowych i podaje im projekt opanowania tego transportu. Oznaczono dzień i miejsce zebrania

  1. Pistor był jenerałem-kwatermistrzem u Igelstroma i pozostawił po sobie pamiętniki z czasów powstania 1794 r. Polskie tłumaczenie tych pamiętników znajduje się w Pamiętnikach z ośmnastego wieku (Poznań. 1860.)