Strona:PL Limanowski - Polityczna a społeczna rewolucja 1883.pdf/22

Ta strona została przepisana.

Stawiać w swoim programacie rewolucyją socyjalną a pomijać milczeniem rewolucyją polityczną, tembardziej zaś jeszcze niepodległość narodową, podług mego zdania, jest to samo, co zachęcać do studyjów uniwersyteckich człowieka, który nie tylko nie skończył nauk gimnazyjalnych, ale nadto nie nauczył się jeszcze czytać i pisać.
Wprawdzie, liczba takich socyjalistów, którzyby zupełnie lekceważyli wolność polityczną i niepodległość narodową, jest bardzo mała i staje się coraz mniejsza. Często jednak zdarza się słyszeć nawet pomiędzy temi, co pojmują wielkie znaczenie rewolucyi politycznej i zrzucenia jarzma obcego, takie zdanie: socyjaliści nie powinni zbaczać z drogi, nie powinni rozpraszać sił swoich, nie powinni sami rozpoczynać walki o to, co nie należy ściśle do ich programu; niech tę walkę pozostawią innym stronnictwom.
Jest to znowu zapoznanie istotnego znaczenia, czem jest wszelkie stronnictwo polityczne.
Trzeba koniecznie rozróżniać teoryją od praktyki. W teoryi socyjalista ma tylko na celu same zasady, o ile są one prawdziwe, słuszne i pożyteczne; występując zaś w stronnictwie czynnem, musi mieć nieustannie na oku wszystkie potrzeby ludu, wszystkie jego pragnienia i nadzieje. Teoretyk żyje życiem przyszłem, czynny członek stronnictwa musi pracować dla chwili obecnej. Wszyscy działacze, których czynność uwidoczniła się olbrzymiemi rezultatami, tak pojmowali stosunek praktyki do teoryi. Wspomnę tu tylku dwuch socyjalistów, Ferdynanda Lassalle’a i Świetozara Markowicza, którzy pierwsi położyli silne fundamenty dla organizacyj socyjalistycznych w Niemczech i w Serbii. Lassalle radził stronnictwu swemu stawić najbliższy i możliwy cel, jeżeli ma stać